Jak rozliczać fakt promowania towarów w postaci rozdawania ich próbek? Choć przepisy definiujące tę problematykę stają się coraz bardziej precyzyjne, podatnicy wciąż nie są pewni, czy opodatkowywać próbki VAT czy nie.
Jeżeli podatnik nieodpłatnie dostarcza towar, towar ten podlega opodatkowaniu VAT. Od tej zasady jest wyjątek, m.in. w przypadku przekazywania towarów w postaci próbek. Od 1 kwietnia br. w ustawie o podatku od towarów i usług pojawiła się nowa definicja próbki (Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm., art. 7, ust. 7.). Próbką jest przekazany egzemplarz towaru lub jego niewielka ilość, która pozwala ocenić cechy i właściwości towaru w jego końcowej postaci, z dodatkowym zachowaniem zasady, że „nieodpłatne przekazanie ma na celu:
- promocję tego towaru
- i nie służy zaspokojeniu potrzeb odbiorcy końcowego w zakresie danego towaru, chyba że zaspokojenie potrzeb tego odbiorcy jest nieodłącznym elementem promocji tego towaru i ma skłaniać tego odbiorcę do zakupu promowanego towaru.”
Resort finansów w swoich wyjaśnieniach doprecyzował jeszcze, że pod wymienionymi wyżej warunkami, próbką mogą być np. książki czy płyty przekazane do recenzji.
I można by w tym miejscu postawić kropkę, gdyby nie teza Trybunału Sprawiedliwości UE (sprawa C-581/08, wyrok z 30 września 2010 r.), która wyraźnie wskazuje, że ilość przekazywanego towaru absolutnie nie świadczy o celu tego przekazania. A przecież definicja próbki odnosi się m.in. do ilości przekazania. Skoro w definicji próbki ilości nie można precyzyjnie określić, to także nie można jednoznacznie przesądzić, kiedy towar staje się próbką…
Po stronie przedsiębiorców pojawiają się zatem nurtujące pytania:
- co dokładnie znaczy „niewielka ilość towaru” i gdzie jest granica definicji słowa „niewielka”, skoro próbką może być także cały egzemplarz książki czy płyty – w obu przypadkach są to skończone, ostatecznie sprzedawane na rynku produkty?
- czy jeśli producent warunkuje złożenie zamówienia na tysiące ton surowca koniecznością wykonania próby produkcyjnej, to przekazanie, z zachowaniem wszystkich powyższych warunków, nawet jednej tony surowca – bo tyle właśnie potrzeba do przeprowadzenia testowej produkcji – będzie mogło być uznane za próbkę? Przecież tona surowca nie stanowi „niewielkiej ilości”…
- Gdzie jest granica, do której kontrahent jeszcze ocenia cechy i właściwości przekazanego towaru, a poza którą już ten towar konsumuje?
Każdy podatnik chce zabezpieczyć swoje interesy względem ewentualnej kontroli i zastrzeżeń skarbówki. Obecnie jest tak, że odpowiedzialność za to, czy dane przekazanie towaru uzna się za próbkę czy nie, spada właśnie na… podatnika.
W wielu konkretnych przypadkach naprawdę trudno rozstrzygnąć, co stanowi próbkę, a co już nią nie jest.
Źródło: http://blog.sage.com.pl