8 kwietnia obradował Naczelny Sąd Administracyjny. Przedsiębiorcy mieli nadzieję, że sąd wyda uchwały, które unormują kwestie odliczania od przychodu wydatków gastronomicznych. NSA jednak opinii nie wydał, ale jednocześnie dał sygnał, że choć kwestia reprezentacji nie jest jednoznaczna, nie zawsze interpretacja przepisów musi być korzystna dla fiskusa.
Jakie wydatki można zaliczać do kosztów uzyskania przychodu, a jakie stanowią koszty reprezentacji, pozostaje dla przedsiębiorców kwestią niejednoznaczną. Ani Ministerstwo Finansów, ani prokuratura, ani NSA do tej pory nie dały rady doprecyzować definicji reprezentacji, tak aby przedsiębiorcy mogli pewnie klasyfikować wydatki do tej kategorii kosztów.
8 kwietnia NSA w poszerzonym składzie uchylił się od wydania jednoznacznego wyroku czy uchwały w tej sprawie. Komentatorzy są niemal zgodni, że o ile brak interpretacji NSA utrwala niepewność przedsiębiorców co do stosowania przepisów normujących kwestie kosztów i reprezentacji, to powściągliwość NAS jest dla biznesu korzystna.
Z jednej strony, gdyby sąd uznał, że przedsiębiorca może zaliczyć w koszty wszelkie wydatki gastronomiczne, prowadziłoby to do nadużyć podatkowych. Z drugiej jednak strony, wydając wyrok korzystny dla ministerstwa finansów – czyli zakazujący zaliczać w koszty jakiekolwiek wydatki na konsumpcję – odszedłby od zdroworozsądkowej interpretacji prawa. A przecież, gros firm zwyczajowo ponosi wydatki na poczęstunki, w trakcie których prowadzone są rozmowy o współpracy biznesowej – w ich wyniku pojawiają się nowe kontrakty i zamówienia, co w konsekwencji oznacza dla firm nowe źródła przychodów. W takiej sytuacji koszty tych poczęstunków powinny zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodu.
Przypomnijmy, że w maju ub. r. NSA wydał już wyrok w takiej sprawie (wyrok z 25 maja 2012 r. sygnatura: II FSK 2200/10), korzystny dla przedsiębiorcy. Można więc interpretować brak decyzji NSA, jako dopuszczenie możliwości zaliczania w koszty takich wydatków gastronomicznych, które mogą wpłynąć na uzyskanie przychodu lub mają bezpośredni związek z generowaniem przez przedsiębiorcę przychodu. NSA uchylając się od wydania wyroku ogólnego – obowiązującego wszystkich przedsiębiorców – dał więc sygnał, że kwestie zaliczania w koszty tego rodzaju wydatków należy rozpatrywać indywidualnie. Brak jednoznacznej interpretacji przepisów to dla firm ryzyko, że izba skarbowa zakwestionuje tego rodzaju wydatki jako koszt. Jednak wydaje się, że przy zachowaniu zdrowego rozsądku i właściwego wykazania, że koszty takie były niezbędne do wygenerowania przychodu, przedsiębiorcy mają jednak pewne możliwości powiększania kosztów o całą gamę poczęstunków biznesowych.
Przepisy mówią, iż „nie uważa się za koszty uzyskania przychodów kosztów reprezentacji, w szczególności poniesionych na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów”. Problem w tym, że nie ma jednoznacznej definicji pojęcia reprezentacji i w rezultacie sądy w orzeczeniach posługują się różnymi definicjami.
Źródło: http://blog.sage.com.pl